Zantedeschia, potocznie zwana kallą ( kalijką) jest dla mnie pokoleniową kością niezgody, wśród kwiatów dostępnych na naszym rynku.
Bardzo często zdarza się że, panna młoda pod presją rodziny (zwłaszcza starszyzny) rezygnuje z bukietu, w którym dominuje ta charakterystyczna roślina.
Jak Wy ją odbieracie?
Czy to jedynie kwiat żałobny, czy to tylko symbolika wpisana w nasz klimat?
Bukiet okolicznościowy-absolutnie doskonały!
* Zdjęcia 1-Fabio Reyes 2,3-Geertje Strienstra 3-Jonni Seppanen 4,6-Escola d'Art Floral 5-David Ragg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz